niedziela, 22 lipca 2012

#18



a tak ż
eśmy się bawiły w Pradze.

dla odmiany są patyczaki, bo coś za jednolicie tu było.
ż
artuję, zaraz mi bateria w lapie zdechnie, a jestem w domu i nie wzięłam zasilacza.

a tak serio to Gosia jest za ł
adna i nie wiem jak ją narysować.

ale ze mnie leń i kł
amca.

1 komentarz: